NARZECZENI

0
331

fotograf-slubny-koszalin-5Obudziła się szczęśliwa i przez chwilę nie wiedziała, dlaczego?dopiero później do niej dotarło to, co wczoraj się wydarzyło?pan Rochester powiedziała, że ją kocha i poprosił ją o rękę?po zejściu na dół pani Fairfax sprowadziła ją trochę z obłoków na ziemię?kazała jej być ostrożną, bo rzadko zdarzało się, że mężczyźni pokroju pana Edwarda żenili się z guwernantkami,?ale zepsuła jej humor tylko na chwilkę, bo narzeczony już czekał, aby zabrać ją na zakupy?postawiła jednak parę warunków: w dalszym ciągu będzie uczyć Adele i aż do dnia ślubu nic się nie zmieni?wszystko będzie szło starym utartym Trybem?i tak było,?jak co dzień miała lekcje ze swoją uczennicą, robiła wszystko tak jakby nic się nie stało, tylko rozmowy z panem Rochesterem ( nie mówiła nawet do niego po imieniu) były teraz inne i jego humor był inny? planował, gdzie zabierze ją po ślubie (wiedział z wcześniejszych ich pogawędek, że zawsze marzyła, aby podróżować)?raz tylko zdarzył się dziwny incydent, który na chwilę zmroził serce zakochanej dziewczyny: pewnej nocy znowu słyszała ten upiorny śmiech, a rankiem znalazła pocięty swój ślubny welon?